W tym roku mija 51 rocznica święceń kapłańskich naszego rodaka, który większą część posługi duszpasterskiej pełnił wśród polonii amerykańskiej w USA. Urodzony przed II wojną światową, jego rodzice Kazimierz Myśliwiec i Adela z Paciorków, rodzeństwo: Karolina, Franciszek i Stanisław.
Do szkoły podstawowej uczęszczał w czasie wojny,kiedy budynek szkoły zajęli Niemcy zajęcia szkolne odbywały się w domach prywatnych, jak wspomina "do pierwszej komunii świętej przygotowywał nas ks. Wojciech Luraniec". W 1950 roku po ukończeniu szkoły podstawowej postanowił wstąpić do seminarium i za podpowiedzią ks. Piotra Kalickiego udał się do Salwatorianów w Krakowie, gdzie uczęszczał do gimnazjum. Po ukończeniu roku szkolnego 1952, pięćdziesięciu seminarzystów wyjechało na wakacje do domów w całej Polsce. Wówczas władze komunistyczne odebrały budynek Salwatorianom i cały majątek przy ulicy św. Jacka w Krakowie. Po wakacjach część seminarzystów, po kolejnym egzaminie dopuszczono do dalszej nauki w Bagnie koło Obornik Śląskich. Wśród nich znalazł się Radziszowianin Jan Myśliwiec. Obłóczyny były 14.08.1952, po których rozpoczął nowicjat, przerwany chorobą i 6 miesięcznym pobytem w szpitalu, dlatego pierwsze śluby złożył dopiero 08.09.1954. Maturę eksternistyczną zdał w Trzebnicy w 1956 roku. Po "październikowej odwilży" władze komunistyczne dopuściły do matury wielu seminarzystów, którzy kończyli średnie szkoły w zakonach. Założyciel Salwatorianów /Societas Divini Salvatoris w skrócie SDS -Towarzystwo Boskiego Zbawiciela /o. Franciszek Maria od Krzyża Jordan był wzorem dla przyszłego zakonnika i kapłana dlatego przyjął od niego imię Jordan.
Święcenia kapłańskie przyjął z rąk arcybiskupa ks. Bolesława Kominka 29.06.1962 r. w Bagnie. Uroczyste prymicje odbyły się w Radziszowie 1.07.1962 r. Po krótkim urlopie przez dwa miesiące pracował w Kamieniu Pomorskim. Od października 1962 r. przez 3 lata studiował Pismo Święte na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie spotkał ks. bp Karola Wojtyłę u ks. Józefa Stycznia. Profesorowie wprawdzie wymagający, lecz życzliwi byli otwarci na częste rozmowy ze studentami. Kolejne spotkanie z przyszłym Papieżemnastąpiło w Krakowie w parafii św. Szczepana w czasie wizytacji duszpasterskiej, gdzie ks. Jordan SDS przez niecałe dwa lata pracował.
Wtedy też jak wspomina, poznał rodzinę malarki, ilustratorki książek, w tym książek dla dzieci, panią Marię Orłowską Gabryś.Ich wieloletnia przyjaźń przeniosła się teraz na syna i wnuka -już na czwarte pokolenie jak mówi ks. Myśliwiec. Podkreśla, że spotkanie z tą rodziną zaważyło na jego całym życiu, z ogromnym sentymentem wspomina dobroć i pomoc, jaką otrzymał za każdym pobytem w Polsce.
Polskę już na zawsze opuścił 08.12.1967 roku, kiedy to wyjechał pociągiem z Krakowa do Wiednia, a po dwóch dniach zwiedzania miasta udał się w dalszą podróż do Rzymu. W Wiecznym Mieście pod Bazyliką św. Piotra, w grotach, odprawiał z innymi Salwatorianami mszę świętą, co jest jego najważniejszym wspomnieniem z ośmiodniowego pobytu w Stolicy Apostolskiej. W Rzymie wcześniejsze plany misjonarzy uległy zmianie. Pierwotnie mieli być wysłani na misje do Brazylii, przełożeni zdecydowali jednak, że udadzą się do Afryki. Aby się do tego przygotować wylecieli do Nowego Yorku skąd z lotniska jechali 50 mil do Verony/miasto w USA/. Do dziś pamięta pięknie oświetlone miasto, most na rzece Hudson. Po biednej komunistycznej Polsce, odbudowującej się po zniszczeniach wojennych, Ameryka oszołomiła przyszłych misjonarzy. Święta Bożego Narodzenia spędzili w Veronie odwiedzając parafie polskojęzyczne w tym parafię św. Stanisława, gdzie ks. Jordan pracował przez 8 miesięcy, ucząc się języka angielskiego.
Do Afryki misjonarze wyruszyli w połowie września 1968 roku, zatrzymując się w Rzymie, byli na audiencji w Castel Gandolfo, podczas której Papież Paweł VI pobłogosławił pierwszych polskich misjonarzy udających się do Tanzanii: ks. Jordan Jan Myśliwiec SDS, ks. Marcin Martyna SDS, ks. Hieronim Siwek SDS. Samolotem dolecieli do Dar es Salam przez Nairobi w Kenii. Po przybyciu do Tanzanii mieszkali w Mikindani,w domu misyjnym Benedyktynów /główna siedziba misji salwatoriańskiej była w Masasi/. Zwiedzając Land Roverem Afrykę, plantacje sizalu, uczyli się języka kiswahili. Gdy po raz pierwszy odprawiali w tym języku mszę świętą, to co jakiś czas wybuchały śmiechy "musieliśmy robić dużo pomyłek" opowiadał ks. Jordan.
W Tanzanii, a konkretnie w Lukuledi od lutego 1969 do 1972 pracował najpierw jako wikary, a potem był proboszczem. W Naniota w latach 1972 - 1975 budował kościół /kanisa/ bo pierwszy, jak wspomina, to była szopka służąca różnym celom , mała w której mieściło się kilku ludzi. Do jego parafia należało 10 kaplic /takich jak na załączonym zdjęciu/, najdalsza w odległości 50 mil od Naniota.
Wszystkich zainteresowanych pracą misyjną w Afryce odsyłam do książek napisanych przez misjonarzy, przyjaciół naszego ks. Jordana, którzy byli razem z nim: 1. ks. Marcin Martyna SDS "Wspominanie miejsc i ludzi do których posłał mnie nasz Zbawiciel", Wydawnictwo Salwator, 2. ks. Hieronim Siwek SDS "Tam gdzie lwy mówią dobranoc", Wydawnictwo Kuliński Tomasz, 3.ks.Zenon Zgudziak SDS "Listy z Tanzanii", Wydawnictwo Salwator/ książki można również wypożyczyć w bibliotece w Radziszowie/.
Nasz rodak przyczynił się też do rozwoju kultu Jezusa Miłosiernego i świętej siostry Faustyny, której relikwie zawiózł do USA.
W te wakacje w czerwcu i lipcu ks. Jordan będzie u nas ponownie. Odwiedzając Ojczyznę zawsze przyjeżdża do Radziszowa. W oczach starszych parafian postrzegany jest jako kapłan bardzo skromny, życzliwy. Zawsze wykazuje zainteresowanie sprawami Radziszowian i chętnie uczestniczy w uroczystościach parafialnych takich jak: wizyta papieża Jana Pawła II, odpusty, odprawia msze święte.
Życzymy mu odpoczynku, ciekawych spotkań z przyjaciółmi w Polsce oraz błogosławieństwa Boga w pracy duszpasterskiej w USA, gdzie przebywa cały czas od powrotu z Afryki. W Veronie rozbudował siedzibę zakonu i pełnił w nim funkcję przełożonego.
Zdzisława Diurczak-Brzezowicka
ul. Szkolna 4
32-052, Radziszów
Nasz rachunek:
Krakowski Bank Spółdzielczy
Oddział Skawina
10 8591 0007 0310
0561 8792 0001