Remont dworu prowadzony jest przez Wydział Inwestycji i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta i Gminy Skawina. Ja osobiście dawno nie byłem w remontowanym budynku, ale chciałbym najbliższym czasie pojechać do Radziszowa, aby zobaczyć, jak postępują prace skoro mamy być operatorem, administratorem tego obiektu. Czasami można coś podpowiedzieć jeszcze na etapie remontu, można zaproponować jakieś drobne zmiany, jeśli rzeczywiście będą one potrzebne.
W jaki sposób zostanie zagospodarowany budynek?W projekcie unijnym zostało zapisanych szereg uwarunkowań, oraz zostały podjęte zobowiązania wobec konkretnych instytucji i firm. Projekt remontu i zagospodarowania był tworzony w roku 2007, dzisiaj mamy rok 2012, przewidywane zakończenie remontuj jest planowane na połowę roku 2013. Ja zakładam, że przejmiemy budynek w założonym czasie. Budżet CKiS na rok 2013, będzie przygotowywany już pod koniec bieżącego roku i musimy przewidywać w nim różne działania na terenie dworu. W projekcie unijnym zostały zapisane nie tylko działania, które się mają odbywać, ale także planowane przychody, które ten dwór ma osiągać. Jest to jeden z wymogów, na podstawie których projekt został zaakceptowany. Nie bez przyczyny wspominam, że był to rok 2007, czyli w porównaniu z planowanym terminem otwarcia będzie to sześć lat różnicy. Sześć lat w dzisiejszych czasach to bardzo dużo. To jest przepaść nie tylko technologiczna. Potrzeby mieszkańców również znacznie się zmieniły. Dlatego jako administrator nie możemy pozwolić sobie na prowadzenie działań w budynku dworu, które nie będą przystawały do obecnej rzeczywistości. W związku tym na etapie początkowym będziemy musieli przeprowadzić stosowne analizy, mówię o analizie SWOT, która pozwoli nam na określenie wszystkich mocnych i słabych stron, szans, oraz zagrożeń związanych z działalnością dworu, a także potrzeb lokalnego środowiska, którym chcemy sprostać. Dla mnie jest bardzo ważne, aby mieszkańcy Radziszowa nie odczuwali, że ktoś przychodzi i chce zawładnąć czyjąś własnością. Doskonale o tym wiem, że jednym z głównych, o ile nie głównym celem założenia Stowarzyszenia "Nasz Radziszów" było odrestaurowanie budynku dworu. Korzystając z tej okazji chciałbym złożyć serdeczne gratulacje Stowarzyszeniu, że dzięki jego działaniom właściwie jesteśmy na ukończeniu tej inwestycji. Pieniądze zostały pozyskane i teraz trzeba je umiejętnie zagospodarować. Chciałbym, aby nie tylko "Nasz Radziszów", ale również wszystkie stowarzyszenia, które dzisiaj działają oraz które powstaną w przyszłości na terenie Radziszowa, też czerpały korzyść z wyremontowanego dworu. Nikt nie będzie wykorzystywać dworu wyłącznie na cele komercyjne. Gdybyśmy próbowali organizować we dworze wyłącznie imprezy komercyjne traktując ten obiekt jako np. obiekt bankietowo-konferencyjny i zamknęlibyśmy drzwi dla mieszkańców, to współpraca z Radziszowem bardzo szybko by się skończyła. Mnie by się marzyło, powiem dzisiaj, kiedy jeszcze analiza SWOT nie jest stworzona, aby dwór w Radziszowie służył mieszkańcom Radziszowa, ale również mieszkańcom sąsiednich wiosek: Woli Radziszowskiej, Jurczyc, Rzozowa, a także Skawinie. W dzisiejszych czasach łatwej komunikacji naprawdę nie jest problemem przyjechać ze Skawiny do Radziszowa.
Chciałbym utworzyć w dworze coś w rodzaju oddziału CKiS, Centrum nie ma swoich oddziałów, a tego typu samorządowe instytucje kultury, jak nasza, posiadają w innych gminach oddziały tworzone w sołectwach.
Czyli byłaby to filia CKiS w dworze w Radziszowie?Tak, dokładnie myślę o filii. To by oznaczało, że wszelka działalność, która odbywa się w CKiS w Skawinie mogłaby być odtwarzana w Radziszowie. Nie tylko myślę o sekcjach, ale również o różnego rodzaju imprezach, np. kiedy przyjeżdża artysta do Skawiny, to jego występ mógłby się odbyć również w Radziszowie. Wiem, że w projekcie unijnym były zapisane koncerty Straussowskie jako możliwe do zrealizowania na terenie dworu, to bardzo ciekawe nawiązanie do osoby hrabiego Dzieduszyckiego. Być może będzie stać nas na to, abyśmy takie koncerty organizowali. Nie chciałbym jednak mówić dzisiaj o konkretach. To co sobie planuję może być zbyt ubogie w stosunku do tego, co jesteśmy w stanie wspólnie z mieszkańcami wypracować.
Kogo chciałby Pan zaprosić do opracowania oferty filii CKiS w Radziszowie?Do analizy SWOT i opracowania oferty chciałbym zaprosić nie tylko przedstawicieli swojej instytucji, ale także przedstawicieli "Naszego Radziszowa", innych stowarzyszeń i instytucji działających na terenie Radziszowa i Gminy, którzy zechcą wziąć udział w pracach, abyśmy wspólnie mogli poznać potrzeby mieszkańców i wypracować najbardziej atrakcyjny dla mieszkańców sposób funkcjonowania filii CKiS w Radziszowie.
Czy w budynku dworu znajdą swoją siedzibę również inne instytucje kultury np. biblioteka?Wiem, że na etapie opracowywania koncepcji zagospodarowania dworu odbywały się rozmowy dotyczące przeniesienia siedziby biblioteki do dworu. Doszło do pierwszych ustaleń dotyczących pomieszczeń, które mogła by zajmować biblioteka. Jeżeli Miejska Biblioteka Publiczna w Skawinie, która jest samodzielną instytucją, będzie widziała w dalszym ciągu potrzebę przeniesienia się do dworu będzie tam dla niej miejsce.
A muzeum, ekspozycja poświęcona historii naszej miejscowości?O muzeum również nie możemy zapominać. W projekcie unijnym jest zapisana propozycja ekspozycji zbiorów muzealnych, która miałaby odbywać się w sposób ciągły, nie w zamkniętym jednym pomieszczeniu, ale w różnych pomieszczeniach dworu. Eksponaty mogłyby być prezentowane i dostępne dla wszystkich osób odwiedzających dwór. Jest to jeden z pomysłów, który uważam, za możliwy do zrealizowania. Znając Dyrektora muzeum regionalnego w Skawinie Pana Czesława Gąsiorowskiego wiem, że będzie miał jeszcze dodatkowe pomysły i nie widzę żadnych przeszkód, abyśmy wiele z nich mogli wspólnie realizować.
Czy budynek będzie w pełni wyposażony?Tak, dwór ma być oddany w administrację Centrum Kultury i Sportu w Skawinie w stanie w pełni wyposażonym.
Czy przewidziano miejsce na część gastronomiczną np. kawiarnię?CKiS jest samorządową instytucją kultury, która podlega ustawie o finansach publicznych, co oznacza, że obligują nas określone procedury. W związku z tym działalność gastronomiczna, która jest przewidziana we dworze z pewnością będzie poprzedzona przetargiem. Decydującym czynnikiem, zgodnie z procedurami o wyborze najkorzystniejszej oferty, będzie cena zaproponowana przez przyszłego najemcę.
Jakie będą możliwości wynajmu pomieszczeń w dworze przez organizacje, stowarzyszenia z terenu naszej miejscowości na swoje siedziby?Oczywiście organizacje i stowarzyszenia będą mogły wynajmować pomieszczenia we dworze. Z każdą instytucją, stowarzyszeniem, które będzie chciało skorzystać z wynajmu będziemy musieli podpisać stosowną umowę dotyczącą zasad korzystania z pomieszczeń. Nie chcę, aby Centrum zarabiało na wynajmie pomieszczeń dla tego typu organizacji, ale te podmioty będą musiały ponosić koszty utrzymania swoich lokali, mam na myśli opłaty za energię elektryczną, wodę i inne media. Uważam że możemy ustalić taką kwotę najmu, która będzie satysfakcjonowała wszystkich.
Czy na siedzibę Sołtysa znajdzie się miejsce we Dworze?Do tej pory nikt nie zwracał się do nas, ani do Urzędu Miasta i Gminy Skawina z prośbą, aby móc korzystać z pomieszczenia we dworze. Jeśli będzie wyrażona taka wola, to pozostanie nam tylko ustalenie, które to miałoby być pomieszczenie i na jakich zasadach sołtys mógłby z niego korzystać. A zebrania wiejskie na dużej sali widowiskowej?
Oczywiście tak, jeżeli sala będzie odpowiadać organizatorowi spotkania, to możemy się dogadać i organizować zebrania wiejskie w budynku dworu.
W jakim zakresie planują Państwo współpracę ze Zespołem Szkół Publicznych i Przedszkolem?Chcemy blisko współpracować ze szkołą i z przedszkolem. Nasza oferta będzie przecież skierowana także do społeczności szkolnej, sekcje, imprezy, być może zawiązanie teatrzyku kukiełkowego. Oczywiście szczegółowe zasady współpracy chcielibyśmy wypracować już po przejęciu budynku. Do tej pory współpraca z Zespołem Szkół układa się bardzo dobrze i wierzę w to, że kiedy znajdziemy się w bezpośrednim sąsiedztwie, to wówczas będzie ona jeszcze lepsza.
Kiedy CKiS planuje przejęcie dworu i rozpoczęcie działalności?Budynek planujemy przejąć w administrację po zakończeniu remontu i wykonaniu wszystkich niezbędnych odbiorów. Z tego co wiem, remont jest realizowany zgodnie harmonogramem i powinien się zakończyć w planowanym terminie, w połowie roku 2013.
Informacje dotyczące postępu prac uzyskane od pani Doroty Książek kierownika wydziału Inwestycji i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta i Gminy Skawina publikujemy poniżej. Czy my będziemy mogli zaprosić naszych czytelników na otwarcie i zwiedzanie odnowionego dworu? Oczywiście, kiedy będzie już znany termin otwarcia dworu poinformuję Państwa.
Dziękuję za rozmowę.W ramach projektu pn. "Remont Adaptacyjny Dworu Dzieduszyckich w Radziszowie" nr MRPO 03.02.01-12-394/10 Informacja o realizacji zadania: W lipcu 2011 r. po rozstrzygnięciu przetargu podpisano umowę na realizację robót budowlanych. Wykonawca: Zakład Remontowo-Budowlany "MURDZA" mgr inż. Zygmunt Murdza 32-200 Miechów, os. XXX- lecia 4/41 Wartość umowy: 2 989 998,73 zł brutto. Termin zakończenia robót: 31.03.2013 r. W ramach robót budowlanych dotychczas wykonano: roboty rozbiórkowe posadzek piwnic wraz z pogłębieniem piwnic, wykonaniem nowych podkładów posadzkowych, rozbiórki posadzek na piętrach wraz z wykonaniem nowych podkładów posadzkowych, skucia odparzonych tynków wewnętrznych i zewnętrznych piwnic i parteru, przemurowano fragmenty murów budynku wykonano izolację zewnętrzną ścian fundamentowych wraz z drenażem odwadniającym, wykonano instalację kanalizacji zewnętrznej, wykonano fundamenty pod taras, wykonano ocieplenie poddasza wraz z podbiciem z płyt gipsowokartonowych. Obecnie wewnątrz trwają roboty instalacyjne wewnętrzne. Rozpoczęto prace zewnętrzne związane z budową parkingu i ogrodu. Znaczna część prac wewnątrz budynku, w szczególności na piętrze będzie mogła być prowadzona po odkryciu zabytkowych malowideł ściennych, które konserwowane będą przez firmę: KAMEX Konserwacja Obiektów Zabytkowych Pyrek W., Strumiński A., Wawrzkiewicz M. Sp. J. Podłęże 133, 32-003 Podłęże, z którą po rozstrzygnięciu przetargu podpisano na początku marca 2012 r. umowę na wykonanie prac konserwatorskich malowideł ściennych. Wartość tych prac: 728 062,63 zł brutto.
Powstało forum zapowiadane w poprzedniej edycji biuletynu. Począwszy od dnia 1 lutego 2012 roku, forum sukcesywnie nabiera treści i staje się dobrym źródłem informacji. Stanowi również poszerzenie zbioru dróg dostępu do informacji publicznej. Forum działa głównie dla mieszkańców, ale z drugiej strony jest dobrym sprzężeniem zwrotnym informującym władze lokalne o potrzebach mieszkańców. Każdy użytkownik forum może zakładać temat dyskusji w różnych kategoriach, udzielać odpowiedzi w dowolnym temacie, oraz zamieszczać ogłoszenia i zaproszenia. Istnieje możliwość bezpłatnej reklamy: własnej firmy, działalności i oferowania swojej pracy na zlecenie. Korzystać z tej formy informacji lokalnej mogą jedynie mieszkańcy Radziszowa. Dodatkową możliwością jest zamieszczenie na stronie, odpłatnie, baneru reklamowego w formie graficznej. Nad poprawnością treści forum czuwają moderatorzy: Józef Niechaj i Robert Pająk. Forum zarządza administrator. Mamy już 34 zarejestrowanych użytkowników, około 42 tematów i ogłoszeń. Aby można było pisać na forum należy się zarejestrować postępując zgodnie ze standardową procedurą rejestracji opartą na linku aktywacyjnym, który otrzymuje osoba rejestrująca się na swój - podany w formularzu rejestracyjnym - adres poczty e-mail. Wszelkie załączniki umieszczane przez użytkowników są widoczne tylko dla zarejestrowanych. Forum daje możliwość aktywnego uczestniczenia w życiu publicznym osobom niepełnosprawnym ruchowo jak również osobom przebywającym tymczasowo za granicą. Zachęcamy do aktywnego uczestniczenia w społeczności internetowej radziszowian. Liczymy, że wkrótce dołączą do nas różne grupy aktywnie działające na terenie naszej wsi chcące dzielić się z pozostałymi mieszkańcami swoimi informacjami. Deklaruję tym samym pełne wsparcie techniczne przy zakładaniu nowego działu forum dla każdej z zainteresowanych grup. Chcemy wspólnie z Państwem dbać o prawidłowy rozwój naszej miejscowości, zachęcić do organizowania się i udziału w życiu Radziszowa.
W tym roku nasza konferencja - spotkanie nauczycieli Szkół Tischnerowskich, poświęcone było różnym aspektom wychowania, problematyce dokonywania trudnych wyborów moralnych i poszukiwaniom dróg porozumienia w nawiązaniu do filozofii ks. prof. Józefa Tischnera. 13 stycznia 2012 roku, w piątek, do Łopusznej przybyło ponad stu nauczycieli z całej Polski. Naszą placówkę, ZPO w Szpitalu Rehabilitacyjnym dla Dzieci, reprezentowało ośmiu nauczycieli i wychowawców. Podróż trwała wyjątkowo długo, bez względu na odległość, jaką mieli uczestnicy konferencji do pokonania, gdyż właśnie w tym dniu wystąpiły obfite opady śniegu i komunikacja na drogach została sparaliżowana. Na szczęście wszyscy dotarli na miejsce, czyli do pensjonatu Natanael i po zakwaterowaniu, z niemal godzinnym opóźnieniem, mogliśmy rozpocząć nasze spotkanie, które prowadziła dr Stanisława Trebunia - Staszel, etnolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ten wieczór upłynął pod znakiem pieśni i poezji Podhala. Nie zabrakło również zabawnych opowieści z życia ks. prof. Józefa Tischnera, filozofa szczególnie związanego z tym regionem Polski. W sobotę, po śniadaniu trudno było nie skorzystać z propozycji spaceru. Sceneria bajkowa, kto by pamiętał o horrorze wczorajszej podróży. Ale zima ma dwa oblicza i my w Łopusznej zobaczyliśmy to piękniejsze: ze skrzącym się w promieniach słońca śniegiem i drzewami przybranymi w białe, puchowe czapy. Ostre, górskie powietrze zapierało oddech. Po krótkim rekonesansie wróciliśmy do pensjonatu, gdzie prof. Krystyna Ablewicz z Instytutu Pedagogiki UJ zapoznała nas z problematyką wychowania chrześcijańskiego wykorzystując w swoim wykładzie tezy zawarte w książce J. Tischnera "Świat ludzkiej nadziei". Z kolei Wojciech Bonowicz - poeta, publicysta, dziennikarz, autor biografii ks.prof. Józefa Tischnera rozważał zagadnienie wychowania do myślenia w oparciu o Wędrówki w krainą filozofów, zapis audycji z udziałem księdza Józefa Tischnera emitowanych pod koniec lat 80 - tych w Programie 3 Polskiego Radia, a następnie w Polskim Radiu Kraków, gdzie ksiądz Tischner mówił o podstawowych kwestiach filozoficznych, a zarazem sprawach ważnych dla każdego człowieka: czym jest myślenie, jak odróżnić prawdę od złudzenia, jak działa ludzka wola albo na czym polega zło. Wykładowca postawił kilka tez, między innymi, że "początkiem myślenia jest słuchanie drugiego człowieka" lub "wszędzie, gdzie jest nieszczęście, ma swój udział bezmyślność". Podsumowując zacytował słowa J. Tischnera "Myślenie jest sposobem przezwyciężania złudzeń i kłamstw". Najwięcej emocji wywołał wykład Jarosława Makowskiego - dziennikarza, publicysty, szefa Instytutu Obywatelskiego, a dotyczył współczesnych lęków przed odpowiedzialnością. Swoje wystąpienie oparł na książce J. Tischnera "Etyka solidarności Poruszył w nim problem solidarności społecznej, braku nadziei, a w związku z tym rodzącej się rozpaczy i buntu. Przywołał słowa prof. Barbary Skargi "Człowiek nienawidzi, gdy dotyka go przemoc i niesprawiedliwość". Po burzliwej dyskusji udaliśmy się na wieczorną mszę świętą w łopuśniańskim kościółku. Po mszy wysłuchaliśmy koncertu kolęd. Odwiedziliśmy też miejscowy cmentarz, gdzie spoczywają ks.prof. Józef Tischner oraz Janina Tischnerowa, żona Kazimierza, naszego Przyjaciela i Ojca Rodziny Szkół Tischnerowskich. Wieczorem miała miejsce uroczysta kolacja pod hasłem "Drogi porozumienia w aspekcie filozofii spotkania". Niedziela to ostatni dzień konferencji. Po śniadaniu spotkaliśmy się w sali wykładowej, gdzie prof. Barbara Chyrowicz, siostra zakonna, filozof, bioetyk, wykładowca KUL i UJ skierowała naszą uwagę na trudne wybory moralne. Przekonywała nas, że ważniejsza jest umiejętność dostrzegania celu, a nie sam cel. Co zrobić, żeby patrząc - dostrzec. Jak ważna jest płodność duchowa. W naszą pamięć zapadły jej słowa: "Dobre jest to, co minęło. Dobre jest to, co nadchodzi. A nawet dobre to, co jest". Ukazała nam tym samym drogę dostrzegania dobra, a eliminowania tego, co złe. Na zakończenie konferencji dr S. Trebunia - Staszel przybliżyła nam działalność fundacji braci Golców, której celem jest wyszukiwanie i rozwijanie talentów muzycznych dzieci z podhalańskich wsi. Wręczyła również panu Kazimierzowi Tischnerowi album "Stroje góralskie" z podziękowaniem za współpracę w realizowaniu wspólnych projektów związanych z Jego śp. Bratem. Przywołała przy tym słowa księdza profesora "Jedyne, co można, to wyśpiewać życie". Miłym akcentem był występ miejscowej poetki, pani Anny, która pisze wiersze inspirowane jej wspomnieniami o księdzu Tischnerze. Żegnaliśmy się z nadzieją na kolejne spotkanie, już pod koniec marca, na rekolekcjach tischnerowskich. Pełni pozytywnej energii udaliśmy się w różne zakątki Polski niosąc w sobie słowa naszego Patrona: "Dobre było".
Z nieukrywaną przyjemnością, opisuję kolejne przykłady inicjatyw podejmowanych przez uczniów, rodziców i nauczycieli ZSP w Radziszowie Zacznę od niezwykłej lekcji geografii, która pokazała atrakcyjną metodę przyswajania wiedzy. Uczniowie zaprezentowali dzieje naszej planety, w sposób zgoła odmienny od tego, co przewidują standardowe scenariusze. Młodzi twórcy samodzielnie wykonali dekoracje i stroje, a potem odegrali główne role w teatrzyku kukiełkowym oraz spektaklu teatru maski. Honorowym gościem widowiska była nauczycielka geografii pani Magdalena Zapała. Świetny humor oraz zainteresowanie publiczności było najlepszym świadectwem sukcesu nastoletnich twórców. Inną okazją do pogłębienia wiedzy, tym razem w dziedzinie historii regionu, była szkolna wystawa "Radziszów na starej fotografii". W sentymentalną podróż do przeszłości zabrali nas uczniowie klas 4-6 pod przewodnictwem pani Iwony Jaśkowiak i Marty Żurek. Okazało się, że uczniowie Szkoły Podstawowej i Gimnazjum mogą zdobywać wiedzę również podczas przerw. Z inicjatywy Rady Rodziców szkolny Zespół Profilaktyki i Wychowania zorganizował akcję "Tydzień walki z hałasem". Impulsem do działania była chęć uświadomienia uczniom powagi problemu, oraz możliwości podejmowania różnych sposobów rozwiązywania go. Codziennie odbywały się pogadanki na temat szkodliwości hałasu, uzupełnione konkursami plastycznymi dla najmłodszych oraz zajęciami z technik relaksacyjnych dla młodzieży. Nauczyciele bibliotekarze pamiętają o tym, iż o wykształcenie pociech musimy dbać nieustannie. Z myślą o tym Zespół Szkół włączył się w akcję "Cała Polska czyta dzieciom". Informacje dla rodziców, wraz ze wskazówkami oraz gotowymi scenariuszami zabaw można znaleźć na stronie internetowej: www.radziszow.edu.pl. Działania społeczności szkolnej obejmują nie tylko gminę Radziszów. Gimnazjaliści uczestniczą w projekcie językowym eTwinning. Klasa IA nawiązała współpracę z College LOUIS PASTEUR we Francji. Wymiana informacji odbywa się drogą mailową. W mijającym miesiącu, podobnie jak wcześniej, wolontariusze pod opieką pani Lilianny Guzik i pani Lucyny Motyki aktywnie uczestniczyli w ogólnopolskich akcjach charytatywnych. Licznie organizowane kiermasze przyniosły zamierzony efekt. Prezes Fundacji "Mimo Wszystko"- Anna Dymna oficjalnie podziękowała za wsparcie zbiórki pieniędzy na rzecz jednego z jej podopiecznych - 22 letniego Arka z Lublina. Podziękowania odebrali również wychowawcy pani Bożena Biernat - Oleniacz, pani Małgorzata Czopek oraz uczniowie, którzy wsparli Dom Dziecka im. Jana Brzechwy w Krakowie. W roku szkolnym 2011/2012 Zespół Szkół Publicznych w Radziszowie został przyjęty do Klubu Szkół UNICEF. Nasza szkoła uczestniczy w realizacji projektu "Wszystkie Kolory Świata", organizowanego UNICEF. Celem wyżej wspomnianego projektu jest objęcie programem szczepień dzieci w Sierra Leone, które jest jednym z najbiedniejszych państw na naszym globie. Pieniądze na ten cel pochodzą ze sprzedaży ręcznie robionych laleczek, symbolizujących dzieci różnych narodowości. Taką akcję przeprowadziła w szkole pani Marta Ziąjor. Zadowolone z udziału w akcji charytatywnej mogą być również te osoby, które zakupiły ciasteczka i babeczki przygotowane przez gimnazjalistów na zajęciach kulinarnych, prowadzonych pod opieką pani Marty Żurek. Zebrane fundusze przeznaczono na zieloną szkołę dla ucznia potrzebującego wsparcia. Przy stoisku zawsze było tłoczno. Uczniowie ledwo nadążali z dopiekaniem słodyczy. Okazało się, że stare porzekadło "przez żołądek do serca" nadal ma swoją moc, a pyszne i pięknie dekorowane łakocie to najlepszy pomysł na prezent dla bliskiej osoby. "I ja tam byłam i sama ciasteczka kupiłam".
Dnia 22 stycznia 2012 roku w Szpitalu Rehabilitacyjnym w Radziszowie odbyła się uroczystość z okazji Dnia Babci i Dziadka. W spotkaniu uczestniczyli pacjenci, rodzice, dziadkowie, opiekunowie oraz personel medyczny i pedagogiczny. Z tej okazji przybyły do szpitala członkinie Stowarzyszenia Kobiet Twórczych z Radziszowa - panie Maria Wiecheć, Zdzisława Bała, Dorota Surma oraz Alicja Piszczek. "Kobiety Twórcze" zaśpiewały kolędy i pastorałki (w tym jedną z okresu II wojny światowej) kultywując tym samym historię i tradycje naszego regionu. Ich występy zostały przyjęte przez pacjentów szpitala ogromnymi brawami. Następnie najmłodsi pacjenci szpitala zaprezentowali krótki program artystyczny, dedykowany dziadkom i wręczyli gościom upominki. Uroczystość została połączona z licytacją charytatywnych laleczek wykonanych przez dzieci w ramach projektu UNICEF "Wszystkie kolory świata". Jego celem jest zebranie środków na ratowanie życia dzieci w Sierra Leone, a tym samym kształtowanie wśród dzieci i młodzieży postawy tolerancji oraz otwartości na inne kultury. Każdy w drodze licytacji mógł kupić laleczkę. Trafiły one w ręce dziadków, dzieci i oczywiście "Kobiet Twórczych". Wszyscy ze spotkania wyszli zadowoleni i uśmiechnięci!
W Zespole Szkół Techniczno-Ekonomicznych w Skawinie, 10 lutego bieżącego roku, odbył się II Obcojęzyczny Przegląd Artystyczny. Wzięli w nim udział uczniowie gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych położonych na terenie gminy Skawina. Głównym celem przeglądu było promowanie w środowisku lokalnym uczniów uzdolnionych artystycznie i językowo. Uczestnicy indywidualnie lub zespołowo prezentowali utwory poetyckie lub piosenki w języku angielskim, francuskim, niemieckim i rosyjskim. Zespół Placówek Oświatowych im. ks. prof. Józefa Tischnera w Szpitalu Rehabilitacyjnym dla Dzieci w Radziszowie reprezentowany był przez dwie uczestniczki, uczennice klasy III gimnazjum: Marysię Szumieć, która przy akompaniamencie gitary wykonała balladę w języku angielskim oraz Sabinę Krzyworzekę, która recytowała w języku rosyjskim wiersz Siergieja Jesienina. Do konkursu przygotowane zostały przez mgr Sylwię Wojdyńską(j. angielski) i mgr Marię Żurek (j. rosyjski). Biorących udział w konkursie oceniało profesjonalne jury, min. konsul generalny USA w Krakowie, attache kulturalny ambasady rosyjskiej w Krakowie, dyrektor Instytutu Goethego. Zabierając głos podkreślali wysoki poziom artystyczny i językowy prezentowanych utworów, a także ogromne zaangażowanie i profesjonalizm wykonawców. Dzięki licznym sponsorom zwycięzcy otrzymali nagrody, a uczestnicy upominki. Podsumowując imprezę, dyrektor ZST-E wyraziła nadzieję na spotkanie za rok i równie emocjonujące przeżycia.
19 i 20 stycznia 2012 r. dzieci z Przedszkola w Radziszowie wystąpiły z przedstawieniem jasełkowym z okazji Dnia Babci i Dziadka. Pierwszy występ dedykowany był samotnym mieszkańcom Radzi- szowa. Goście licznie przybyli na zaproszenie księdza proboszcza Stanisława Kamionki. Wszyscy z uwagą oglądali występy przedszkolaków. Dzieci wcielając się w różne postaci, kolędowały nowo narodzonemu Jezusowi. W tym roku do szopki przybyli: pasterze, anioły, zwierzęta i dzieci. Wszyscy radośnie kolędując wraz z kapelą "Radziszowiacy" tańczyli i grali na "Chwałę Bożą". Występy dzieci podziwiali także zaproszeni goście: z-ca Burmistrza pan Stanisław Żak, sołtysi Radziszowa i Jurczyc panowie Antoni Owca i Jerzy Kłępa, a także przedstawiciele lokalnych instytucji. Drugi występ przygotowany był specjalnie dla Babć i Dziadków z okazji ich święta. Goście z radością i przejęciem podziwiali występy swoich wnuków nagradzając dzieci brawami. Święta Bożego Narodzenia są najpiękniejszymi świętami, na które czekają nie tylko dzieci, ale i dorośli. Są to święta najbliższe i najdroższe naszym sercom, gdyż towarzyszy im niepowtarzalna i wyjątkowa atmosfera. 22 grudnia 2011 r. odbyło się spotkanie wigilijne w Przedszkolu Samorządowym w Radziszowie. Swoja obecnością najmłodszych zaszczycili przedstawiciele Rady Rodziców oraz pracownicy przedszkola. Przedszkolaki przygotowały piękny program artystyczny, wprowadzając wszystkich w świąteczny nastrój, śpiewając kolędy i recytując wiersze. Na koniec dzieci wraz z dorosłymi złożyli sobie życzenia. Wzruszeń dopełniło dzielenie się opłatkiem i wspólny świąteczny poczęstunek.
Komisja konkursowa w składzie Barbara Rybałtowska, Józef Niechaj, Romuald Piotrowski, Robert Pająk przejechała cały Radziszów, aby wybrać najpiękniej udekorowany dom i posesję na czas świąteczno - noworoczny 2011/2012. Tradycyjnie na nasze spotkania opłatkowe zapraszamy laureatów organizowanego konkursu, aby wręczyć dyplomy i nagrody, którymi w tym roku były malowane ręcznie bańki z motywami Radziszowa. Oto wyniki konkursu: I miejsce zajęli i nagrodę odebrali Państwo Maria i Kazimierz Paciorek z ul. Podlesie II miejsce zajęli Państwo Alicja i Jan Okarmus z ul. Zawodzie, nagrodę odebrała Pani Zdzisława Okarmus. III miejsce zajęli i nagrodę przekazano Państwu Małgorzacie i Robertowi Kowalik z ul. Różanej Wyróżnienie w tym roku otrzymał ks. Proboszcz Stanisław Kamionka
W dniu 6 stycznia 2012 r., w porze popołudniowej w radziszowskim Domu Strażaka odbyło się niezwykłe przedstawienie jasełkowe. W szopce nawiązującej do wzorów z dwudziestolecia międzywojennego ożyły rzeźbione lalki przedstawiające _postaci: górala, góralki, krakowiaka, krakowianki, hetmana, króla Heroda, marszałka, Żyda, śmieci, diabła itp. Tę piękną scenę upamiętniająca narodzenie Chrystusa przedstawili członkowie znanej, artystycznej rodziny Malików z Krakowa. Już od czterech pokoleń, kultywują zwyczaje rodem ze Zwierzyńca. Tradycję zapoczątkował około 100 lat temu Walenty Malik, teść, dziadek i pradziadek artystów występujących w Radziszowie. Pani Anna Malik odpowiada za animację lalek (które sama wyrzeźbiła), w tym pomagali jej również wnuczęta Urszulka i An- toś. Na skrzypcach grała Cecylia Malik, na instrumencie klawiszowym grała jak też recytowała i śpiewała Rozalia Malik, a Andrzej Malik recytował teksty i śpiewał. Antoś dodatkowo grał na instrumencie perkusyjnym. Oprawa muzyczna, śpiew, recytacja i animacja lalek wywarły duże wrażenie tak na dzieciach, jak też dorosłych, którzy przybyli na zaproszenie Stowarzyszenia "Nasz Radziszów". Po zakończonym przedstawieniu, wszyscy włączyli się do śpiewania kolęd, a artyści zaprosili dzieci na scenę do pamiątkowego zdjęcia i udostępnili im kukiełki, by mogli choć na chwilę zbawić się w teatrzyk lalkowy. Przy powitaniu przybyłych gości i artystów prezes Stowarzyszenia "Nasz Radziszów" Pan Janusz Bierówka wspomniał o tradycji jasełkowej w naszej miejscowości, która teraz zanika na naszych oczach. Pozostaje nam wierzyć, że takie wydarzenie zachęci najmłodszych do reaktywowania wielowiekowych obyczajów tak ściśle związanych z okresem Bożego Narodzenia, a może nawet sprawi, że i w Radziszowie najmłodsi zaczną budować szopki, a może też, wezmą kiedyś udział w tradycyjnym konkursie na najpiękniejszą szopkę krakowską organizowanym przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa.
Działamy dopiero od września 2010 roku, ale przez ten krótki czas udowodniliśmy, że dzięki zaangażowaniu, poświęceniu i wsparciu instytucji, firm, osób fizycznych można naprawdę wiele zdziałać. Stowarzyszenie powstało z inicjatywy osób mieszkających w Radziszowie m.in. Alicji Frajkowskiej, Izabeli Karaś, Agnieszki Okarmus, Anny Paciorek i Małgorzaty Sermet. Naszym głównym celem jest pomoc osobom niepełnosprawnym, ich integracja ze społeczeństwem, wyrównanie ich szans. Udało nam się skoordynować wysiłki w realizacji tego celu, czego efektem jest udzielona pomoc finansowa w postaci wykupionych karnetów na rehabilitację wodną i terapię Biofeedback dla niepełnosprawnych dzieci. Zorganizowaliśmy wiele spotkań integracyjnych, m.in. dla pacjentów Szpitala Rehabilitacyjnego w Radziszowie, imprezę mikołajkową z występem teatrzyku i wręczeniem prezentów. Dla dzieci z rodzin w trudnej sytuacji z Parafii Radziszów zorganizowaliśmy i sfinansowaliśmy wyjazd do Parku Rozrywki w Inwałdzie oraz wyjazd do Parku Wodnego w Bese- nowej. Bogaty program wycieczki dostarczył dzieciom wielu wrażeń i radosnych przeżyć. Uśmiech na twarzach dzieci był najwspanialszą nagrodą dla opiekunów i zarazem członków Stowarzyszenia. Zdjęcia z wycieczki tylko w niewielkim stopniu oddają atmosferę i atrakcje. Stowarzyszenie współpracuje z Małopolskim Centrum Rehabilitacji Dzieci w Radziszowie na podstawie zawartego porozumienia. W ramach współpracy organizujemy pomoc dla dzieci przebywających na leczeniu w Szpitalu i kontynuujących terapię, pozyskuje darczyńców dla Szpitala na zakup potrzebnego sprzętu i wyposażenia. Pomagamy też w sfinansowaniu zabiegów rehabilitacyjnych dla dzieci niepełnosprawnych z terenu Radziszowa i okolic, między innymi terapię w basenie i zabiegi Biofeedback. 29 grudnia 2011 r podpisaliśmy umowę przyznania pomocy na operację w zakresie małych projektów na utworzenie trasy edukacyjno - zdrowotnej, która będzie w sobie łączyć elementy rekreacji i edukacji. Na długości 2 km wykonana zostanie trasa z utwardzoną nawierzchnią, rozmieszczone będą tablice informacyjne i edukacyjne prezentujące wybrane elementy przyrody /drzewostan, ptaki, ekosystem/ oraz urządzenia do ćwiczeń, ławeczki, stoły, kosze. Ścieżka będzie ogólnodostępna z dogodnym dojazdem od strony Radziszowa /Podlesia/, Głogoczowa /od końcowego przystanku MPK przy Szpitalu/, lub dojściem od strony Szpitala. Pragniemy, aby trasa ta była miejscem spotkań, wyjazdów rowerowych, spacerów dla wszystkich mieszkańców Radziszowa i okolic, pacjentów szpitala, jak również ze względu na dogodny dojazd - dla mieszkańców Krakowa. W lesie krzyżuje się wiele szlaków turystycznych, w pobliżu znajduje się unikalny rezerwat przyrody "Kozie Kąty". Ukształtowanie terenu jest ciekawe, od planowanej trasy biegnie wiele odgałęzień zachęcających do spacerów po lesie - mówi prezes Stowarzyszenia Małgorzata Sermet. Ukończenie trasy planujemy na czerwiec 2012 r. Przyznana pomoc wg podpisanej umowy pokryje jedynie 70% kwoty poniesionych kosztów projektu, pozostałą część sfinansować musi Stowarzyszenie. Dlatego też liczymy na wsparcie finansowe lokalnej społeczności. Każda złotówka będzie mile widziana i przyczyni się do zrealizowania projektu, który służyć będzie nam wszystkim. Osoby, które chciałyby wesprzeć działalność Stowarzyszenia mogą kontaktować się telefonicznie: 503 050 527, lub email: stowarzyszeniedajnadzieje@gmail. Com. Informacje o działalności Stowarzyszenie zamieszczone są na stronie: www.dajnadzieje-mcrd.pl
Nasza biblioteka po raz pierwszy podjęła się organizacji zajęć feryjnych dla najmłodszych mieszkańców Radziszowa. Tegoroczne spotkania skoncentrowane zostały na poznawaniu kocich zwyczajów - nie tylko tych realnych, ale również tych baśniowych. Na pierwszych zajęciach - pomimo awarii ogrzewania - m. in. poznawałyśmy historię pochodzenia kociaków, porównywałyśmy wiek kota z wiekiem człowieka. Kolejnym punktem programu było zapoznanie z baśniami obrazującymi przyjaźń pomiędzy zwierzętami. Na podstawie baśń "O krakowskich psach i kleparskich kotach" poznawałyśmy historię Krakowa (kiedy to Kraków był tylko w ramach dzisiejszego Starego Miasta, aKleparz był osobną miejscowością), a także braterstwa psów, kotów oraz myszy, zakończonych - niestety przypadkowym zerwaniem paktu. Spróbowałyśmy odtworzyć porozumienie zawarte między psami a przekupkami, które przechowywane było u kleparskich kotów. Zostało ono zatwierdzone pieczęcią krakowskich straganiarek. Efekt można obejrzeć na tablicy informacyjnej w bibliotece. Jednakże, aby nie popaść w smutny ton braku życzliwości zwierząt względem siebie, odnalazłyśmy baśń Jakuba i Wilhelma Grimmów "O czterech muzykantach z Bremy", gdzie to zupełnie obcy sobie: osioł, kogut, kot i pies spotykają się w przykrych dla siebie okolicznościach i postanawiają razem dożyć końca swoich dni. Nasza podróż po baśniowym świecie zwierząt zwieńczona została przedstawieniem bohaterów utworu. Kolejnymi zajęciami, które odbyły się w ramach ferii, były zajęcia z grupą przedszkolną. Przedszkolaki zostały zapoznane z bajką Charlesa Peraulta - "Kot w butach" - uczestnicząc słowno-ruchowo podczas jej czytania. Zostały podzielone na trzy grupy: pierwsza grupa słysząc wszelkie odmiany słowa "król", podnosiła ręce do góry, a siedząc obok siebie tworzyły one koronę; druga grupa słysząc "Pan Szaraban" zdejmowała kapelusze z głów i kłaniała się; natomiast grupa trzecia słysząc słowo "kot" - miauczała. Dzieci były bardzo skupione, aby w odpowiednim momencie wykonać powierzone im zadanie. Mając na uwadze to, iż ferie przypadły w okresie karnawału, dzieci otrzymały maski w kształcie głowy kota. Ale tym razem nie dostały kredek czy pisaków, musiały wykonać maski z nietypowych surowców: kaszy oraz ryżu z użyciem kleju. Oczywiście każdy mógł później pomalować farbami swoją maskę. W poniedziałkowe przedpołudnie biblioteka gościła grupę mieszaną wiekowo - od 3 do 6 lat. Po krótkim przedstawieniu działalności biblioteki, dzieci poznały przygody sympatycznego tatrzańskiego zwierzątka - Świstaka Gwizdka, autorstwa Barbary Gawryluk. Gwizdek, zamiast grzecznie ułożyć się do zimowego snu w ciepłej norce, postanawia wyruszyć w góry, by pobawić się z kolegami. Jednak ani wiewiórki, ani niedźwiadek Bartek nie mają czasu na zabawę. Dziuple i gawry przyjmują je do zimowego snu. Książeczka nie została przeczytana do końca, przedszkolaki zabrały ją, aby panie nauczycielki skończyły czytać przed ich popołudniowym spaniem. Następne ferie za rok. Już dziś zapraszamy chętnych do wzięcia udziału w zajęciach bibliotecznych.
Biblioteka w Radziszowie bardzo chętnie współpracuje z lokalnymi artystami, a także instytucjami pozarządowymi w tworzeniu wystaw. Mieszkańcy Radziszowa w 2011 r. mogli oglądać wystawę poświęconą Janowi Pawłowi II (z okazji beatyfikacji), wystawę obrazów pani Jadwigi Chorabik, oraz bombek ręcznie malowanych autorstwa pani Agaty Bartkowskiej. Teraz przyszedł czas na wyjście poza naszą miejscowość, a mianowicie od 12 marca do 12 kwietnia można oglądać wystawę fotografii wykonanych przez pana Bronisława Biesia. Mgr Bronisław Bieś ur. 1951 r. w Dąbrowie Tarnowskiej jest emerytowanym nauczycielem z 40 letnim stażem pracy w różnych placówkach oświatowych. Jego specjalnością nauczycielską jest m.in. nauczanie początkowe, technika i tyflopedagogika. W okresie pracy zawodowej był nauczycielem szkoły podstawowej i LO, wicedyrektorem i dyrektorem szkoły podstawowej. Przez kilkanaście lat był koordynatorem doradców metodycznych Oddziału Doskonalenia Nauczycieli w województwie krakowskim. Był również Inspektorem BHP pracownikiem naukowym i ekspertem d/s awansu zawodowego nauczycieli. Obecnie jest wykładowcą na szkoleniach bhp, rzeczoznawcą MEN w zakresie książek i podręczników do przedmiotu technika i pedagogiem szkolnym. Jest członkiem Małopolskiego Komitetu Okręgowego Olimpiady Wiedzy Technicznej w Krakowie. Jest autorem pierwszego w Polsce programu wychowania komunikacyjnego, współautorem "Poradnika bhp dla dyrektorów szkół i placówek oświatowo- wychowawczych", autorem poradnika z zakresu orientacji zawodowej oraz innych publikacji. W roku 2000 został laureatem "Złotych Szelek" - nagrody przyznanej za cykl publikacji z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Jest honorowym członkiem OSP Jaśko wice. Od 2007 roku jest Przewodniczącym Zarządu Stowarzyszenia "Jaśkowice - Nasza Przyszłość". Jego hobby to m.in. fotografia, podróże i redagowanie lokalnej gazetki. Na przełomie XIX i XX wieku zabudową Radziszowa stanowiły drewniane domy i stodoły pokryte słomą. Nieliczne budynki były kryte gontem. Łatwopalny materiał, z którego zbudowane były domostwa i gęsta zabudowa przyczyniały się do powstawania pożarów, które czyniły bardzo duże zniszczenia. Aby umożliwić szybkie i skuteczne gaszenie pożarów Wójt i Rada Sołtysów Przysiężnych postanowiła powołać grupę mężczyzn do zabezpieczania domostw i gospodarstw przed pożarami oraz do gaszenia powstałych pożarów. Miało to miejsce w roku 1907." Taki opis można odnaleźć na stronie internetowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Łatwo, więc policzyć, że nasza Straż obchodzi w tym roku 105 rocznicę powstania. Z tejże okazji Biblioteka oraz OSP zapraszają na wystawę upamiętniającą jej historię, która zostanie oficjalnie otwarta w dniu 26 kwietnia 2012 r. o godz. 14.00 Dla dzieci przedszkolnych zaplanowano zarówno atrakcje w formie literackiej, plastycznej, jak i również pokaz remizy, wozu strażackiego oraz pokaz ratownictwa technicznego.
W tym roku przypada dziesiąta rocznica powstania naszej organizacji. Członkowie Stowarzyszenia "Nasz Radziszów", którzy zobowiązali się pracować społecznie na rzecz miejscowości i jej mieszkańców, w zestawieniu z długą historią samego Radziszowa działają bardzo krótko, niemniej jednak ten dziesięcioletni okres aktywności przyniósł całkiem pokaźny dorobek. Przekonani jesteśmy, że zauważalny przez środowisko. Najlepszym świadectwem i dokumentem utrwalającym naszą pracę są dwa grube tomy kroniki Stowarzyszenia, w których opisana została nasza działalność na polu kultury, ochrony środowiska i edukacji, która skupia się przede wszystkim na upowszechnianiu wiedzy o przeszłości Radziszowa oraz promowaniu miejscowości. Myślę, że równie dobrym i bogatym źródłem wiedzy o naszych osiągnięciach jest strona internetowa Stowarzyszenia. Była ona wielokrotnie pozytywnie oceniana, wskazywana jako wzór do naśladowania przez duże organizacje a nawet miasta. Doczekała się nawet naukowych opracowań. Nasza strona internetowa stała się również stałym miejscem odwiedzin wielu ludzi szukających informacji o Radziszowie, a zwłaszcza o jego przeszłości. Na stronę wchodzą często radziszowianie, którzy od lat mieszkają poza miejscowością, nawet poza granicami kraju. Najbardziej rozpoznawalnym znakiem naszej działalności jest organizowany od wielu lat festyn pod hasłem "Niedziela w naszym Radziszowie", na który ściągają nie tylko mieszkańcy naszej wsi, ale również sporo gości z naszej gminy i spoza niej. Poza tym jako pierwsi w gminie Skawina zaczęliśmy przeprowadzać kwesty w okresie Wszystkich Świętych i robimy to regularnie od wielu lat. Dochód z kwest jest przeznaczany na ratowanie zabytkowych nagrobków. Do tej pory odnowionych zostało 5, kolejne czekają na renowację. Jako organizacja współpracujemy dużo ze szkołą, przedszkolem, biblioteką itd. Wielkim naszym osiągnięciem, o ile nie najważniejszym jest doprowadzenie do remontu dworu Dzieduszyckich, czyli dawnej szkoły. Dwór Dzieduszyckich zmienia swoje oblicze na naszych oczach. Gdyby nie nasze lobbowanie w tej sprawie, pewnie ten cenny zabytek zamieniłby się w totalną ruinę już bezpowrotnie. Cieszy nas fakt, że według planów za półtorej roku będzie mógł na nowo służyć nam wszystkim. Jako organizacja społeczna przygotowujemy i organizujemy również dla mieszkańców konkursy, wycieczki, koncerty itp. Do dokładnego posumowania tych 10 lat, pewnie zabierzemy się jesienią, bo wówczas planujemy zorganizować obchody naszej okrągłej rocznicy.
Urodził się 15 kwietnia 1922 roku w Krakowie, w kamienicy przy ulicy Rakowickiej, gdzie mieszkali wówczas jego rodzice: Władysław Dołęga Szczepański i Wanda z Holeksów. Ojciec był dyrektorem Związku Kółek Rolniczych w Krakowie, matka prowadziła dom. Wcześnie został osierocony przez ojca - Władysław Szczepański zmarł nagle w 1923 roku, w wieku czterdziestu lat. Matka z małym Jerzym wyprowadziła się na kilka lat do Radziszowa, do willi "Przyroda", którą Władysław Szczepański kupił w roku 1920 od mieszkającej wówczas w Zakopanem Modesty z Theodorowiczów Olszewskiej. Tu spędził dzieciństwo - z mamą, babcią, kucharką, służącą i wilczycą, którą ojciec otrzymał od kresowych przyjaciół, gdy urodził się pierworodny. Tu poznawał przyrodę - las i zwierzęta. Gdy nadszedł czas nauki, trzeba było opuścić ukochaną wilczycę i piękny ogród przy lesie. Powrócono do Krakowa, gdzie mały Jurek chodził najpierw do szkoły powszechnej przy ul. Kapucyńskiej, a następnie do prowadzonego przez oo. dominikanów gimnazjum św. Jacka. Po wojnie kontynuował naukę na Wydziale Leśnym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Gdy rozpoczął asystenturę, prof. Scbmid podarował Uniwersytetowi swój las w Radziszowie. "Pan przecież ma w Radziszowie dom - powiedział dziekan. - Proszę przeprowadzić się do Radziszowa, będzie pan kolega doglądał lasu i prowadził zajęcia praktyczne ze studentami." Wówczas Jerzy Szczepański powrócił do radziszowskiego domu - i tu już pozostał. Las upaństwowiono, więc Jerzy Szczepański został pracownikiem Lasów Państwowych. Łatwo mu nie było, ale kochał swoją pracę, kochał las, kochał zwierzęta - zawsze było ich tu sporo. Najczęściej były to znajdy i podrzutki, które dostawały zawsze swoją miskę i budę. Miał czas także na ukochane wędrówki - pieszo, kajakiem, łódką... Był wytrawnym taternikiem, świetnie pływał, tęsknił do spadochroniarstwa - którego nie mógł uprawiać z powodów zdrowotnych. W jego sportowych i turystycznych działaniach towarzyszyła Mu od lat siedemdziesiątych żona Janina, również zawołana narciarka, żeglarka - miała patent sternika i nie wahała się go wykorzystywać, gdy tylko się dało, oczywiście także miłośniczka zwierząt. Tu nie można było nie lubić zwierząt - wszystko było im podporządkowane. Do końca, choć nie mógł już wychodzić, interesował się swoimi pupilami. Jerzy Szczepański zmarł 23 października 2011 roku. Gdyby żył, ukończyłby właśnie dziewięćdziesiąt lat.
Druga wojna światowa ( 1939 - 1945) każdemu z nas kojarzy się z tragediami ludzkimi, okrucieństwem oraz aktami ludobójstwa. Wielu Polaków doświadczyło tego osobiście, ale młodsze pokolenia znają ten okres na szczęście tylko z lekcji historii, książek i filmów, które ciągle jeszcze powstają i nic nie wskazuje na to, by temat ten miał się wyczerpać. Im dalej od wojny, tym jest ich więcej, zwłaszcza tych poświęconych stosunkom ludności polskiej i żydowskiej w czasie II wojny światowej. Uważni czytelnicy i widzowie zauważają, że współcześnie o II wojnie światowej opowiada się już inaczej. Niektóre publikacje wywołują zgorszenie czy protesty, zwłaszcza gdy poruszają trudne relacje polsko - żydowskie, ale większość, akcentująca dobroć ludzką, szlachetność odruchów, trudne wybory Polaków w tamtych nieludzkich czasach oraz ciche bohaterstwo wielu naszych rodaków przechodzi bez echa i medialnego rozgłosu.Mimo, że od zakończenia II wojny światowej minęło już 67 lat, kryje ona jeszcze wiele tajemnic, nie wszystkie zbrodnie zostały osądzone, ale co najważniejsze, nie poznaliśmy jeszcze wielu bohaterów, tych szlachetnych i odważnych ludzi, którzy w najgorszych chwilach nie zapomnieli o najważniejszych zasadach chrześcijańskich niosąc pomoc tym, którym odmówiono prawa do życia. Polacy zostali doświadczeni przez historię w sposób szczególny. W czasie II wojny światowej stali się ofiarami ludobójczej polityki nazistowskich Niemiec i sowieckiej Rosji, a jednocześnie uczyniono ich świadkami mordu popełnionego na społeczności żydowskiej, od wieków zamieszkującej ziemie polskie. Należy jeszcze koniecznie podkreślić, że jedynie na ziemiach polskich Niemcy zastosowali szczególnie restrykcyjne prawo - za udzielanie pomocy Żydom od 15 X 1941 r. karano śmiercią, często całe rodziny. Polacy zachowywali się w tym czasie bardzo różnie, byli tacy, którzy dla zysku nie zawahali się przed najpodlejszym czynem, innym nie starczało odwagi i zachowywali się obojętnie i biernie, ale mimo tych trudnych okoliczności było bardzo wielu takich, którzy nieśli pomoc ryzykując życiem własnym i swoich rodzin. Ten cichy heroizm wielu naszych rodaków najczęściej nie jest znany, o ich pięknych postawach nie mówiło się nigdy i nadal nie mówi się w Polsce wystarczająco głośno i dobitnie. Ci, którzy nieśli pomoc, nie chwalili się, ponieważ uważali swój czyn za coś oczywistego, a często różne okoliczności zewnętrzne nie sprzyjały ujawnianiu faktów. W 1953 r. dekretem Knesetu powołano tytuł, medal i dyplom "Sprawiedliwy wśród narodów świata". Na medalu widnieje napis: "Kto ratuje jedno życie - ratuje cały świat". Słowa te przypisuje się mędrcowi Hilelowi, pochodzą z Talmudu. Wyróżnienie jest przyznawane przez kapitułę Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie tym, którzy z narażeniem własnego życia ratowali Żydów z Holocaustu podczas II wojny światowej. Osoba odznaczona otrzymuje pamiątkowy medal i dyplom, a jej nazwisko zostaje uwiecznione na Murze Honorowym w Ogrodzie Sprawiedliwych w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie. Warto wspomnieć, że wśród ok. 22 tysięcy nagrodzonych, blisko 6,5 tysiąca to Polacy. Ilu jest jeszcze takich, o których nikt nie złożył świadectwa? Kataklizm II wojny światowej nie ominął również Radziszowa. Strach, walka o życie swoje i najbliższych, towarzyszyły wówczas wszystkim. Wśród mieszkańców byli i tacy, którzy pomimo terroru ze strony okupanta, zdobywali się na heroiczną decyzję, aby chronić życie ludzi sobie obcych. W 1936 roku zamieszkali w Radziszowie państwo Adriana i Franciszek Tomkowie. Przenieśli się tutaj z Krakowa i zamieszkali w domu Państwa Szczepańskich, w willi pod lasem, wybudowanej niegdyś dla hrabiny Dzieduszyckiej i nazywanej "Willa Przygoda". Franciszek Tomek urodził się w Czechach, był emerytowanym pułkownikiem Wojska Polskiego, zaangażowanym w tworzenie polskiej armii w początkach odradzania się państwa polskiego po 123 latach rozbiorów. Pani Adriana Tomek pochodziła z artystycznej i prawdopodobnie szlacheckiej rodziny. Jej postawa i czyny zachowały się we wdzięcznej pamięci wielu radziszowian. Według przekazów, była kobietą niezwykle piękną, ale przede wszystkim dobrą i szlachetną. W ich domu w latach 1942-1945 ukrywała się czteroosobowa rodzina żydowska - rodzice z dwójką małych dzieci. Najstarsza dziewczynka Lidia urodziła się w 1939 r., młodszy syn Henry urodził się w 1943 r. w Radziszowie. Rodzina Wassermanów pochodziła z Tarnowa, rodzice byli głuchoniemi. Po wojnie Wassermanowie wyemigrowali najpierw do Szwecji, USA, ale ostatecznie osiedli w Izraelu, gdzie żyją ich rodziny - w Jerozolimie i Tel Awivie. Henry Wasserman, który jest profesorem historii i pracował m.in. w Instytucie Yad Vashem, wystąpił do kapituły o przyznanie rodzinie Tomków tytułu "Sprawiedliwego wśród narodów świata". Tytuł został przyznany, nazwisko znalazło się wśród uhonorowanych na Murze Honoru w Ogrodzie Sprawiedliwych. Aktualnie trwająposzukiwania potomków rodziny, aby można uruchomić procedurę wręczenia medalu i honorowego dyplomu. Współczesna kultura, nowoczesna technika i środki przekazu daj ą nam wiele możliwości by ucząc historii, upamiętniać dla przyszłych pokoleń to, co wartościowe i ważne. Warto wspomnieć, że Muzeum Historyczne Miasta Krakowa tworząc "Trasę Pamięci", w skład, której wchodzi Fabryka Emalia Oskara Schindlera, Apteka pod Orłem i Pomorska zadbało o to, by upamiętnić losy mieszkańców Małopolski żyjących w czasach wojny. Ekspozycje muzealne w szczególny sposób zapoznają nas z atmosferą tamtych lat, unaoczniają rozmiar zbrodni i okrucieństwa nazistowskich Niemiec. Warto wybrać się tam, zaprowadzić swoje dorastające dzieci by wzbudzić refleksję nad naszą skomplikowaną przeszłością. "Kto nie zna historii, ten skazany jest na powtórne jej przeżycie." Zachęcamy do rozmów z przedstawicielami starszego pokolenia, warto ocalić okruchy ich wspomnień z czasów wojny dla przyszłych pokoleń. Niech historia nie kojarzy nam się wyłącznie z bezosobowymi notkami w podręczniku. Zwracamy się również do wszystkich, którzy mają informacje o pomocy udzielanej przez mieszkańców Radziszowa ludności żydowskiej, o podzielenie się tymi informacjami, chcielibyśmy je spisać i ocalić od zapomnienia. Więcej informacji na ten temat już wkrótce znajdzie się na stronie: www.naszradziszow.com
Stowarzyszenie "Nasz Radziszów" ogłasza kolejny konkurs na najpiękniejszą pisankę. Tradycyjnie już, jak od kilku lat, prace oddawać będzie można po każdym święceniu pokarmów w Wielką Sobotę przy kościele w Radziszowie, jak też po święceniu w Jurczycach. Propozycję udziału w konkursie kierujemy nie tylko do mieszkańców Radziszowa i Jurczyc, ale i do tych, którzy przyjeżdżają na święta do naszych rodzin. Liczymy na to, że uczestnikami konkursu będą dzieci, które prace wykonają samodzielnie, pod okiem dorosłych, którzy pamiętają tradycyjne techniki zdobienia świątecznych jajek. Preferować będziemy pisanki i kraszanki. Liczymy poza tym, że nie zabraknie prac od młodzieży i od dorosłych. Zwłaszcza liczymy na tych, którzy ozdobią jajka tak, jak to kiedyś robiło się dawniej. Wszystkie prace zostaną ocenione i wyeksponowane w kościele na czas Świąt Wielkanocnych. Tradycyjnie każdemu uczestnikowi wręczone zostaną nagrody książkowe 1 słodycze, a będzie to miało miejsce w niedzielę 15 kwietnia, po mszy świętej o godz. 11:20. Tych, którzy nie znają dawnych technik, odsyłamy do internetu. Można tam znaleźć wiele informacji dotyczących tradycyjnego wykonywania pisanek i kraszanek w wielu regionach Polski.
Najstarsza pisanka odkryta w Persji ma 4 000 lat, a najstarsza pisanka znaleziona w Polsce pochodzi z X wieku. Dla Słowian jajko było symbolem pomyślności, chroniło przed złymi mocami. W tym celu jajko zakopywano pod progiem budynku. Podobną popularnością jajko cieszyło się w wielu kulturach. Na początku Chrześcijaństwa w Polsce, Kościół zabraniał spożywania jaj w czasie Wielkanocy. Zmieniło się to w XII wieku. Kościół uznał pisanki za symbol zmartwychwstania. Pisanki zdobione techniką barwienia naturalnego Są stare, sprawdzone sposoby kolorowania i ozdabiania pisanek. Nadal z wiele tych metod możemy stosować. Pisanki stworzone w ten sposób, wymagają większego nakładu pracy niż pisanki kolorowane barwnikami. Może być przy tym sporo zabawy i satysfakcji. Takie pisanki wyglądają szlachetniej niż farbowane powszechnie dostępnymi barwnikami. Aby zafarbować jajka, robimy wywar z różnych roślin i gotujemy w nim jajka. Wywar z łupin cebuli pozwoli uzyskać brunatny kolor. Czarny kolor otrzymamy gotując jaja w łupinach orzecha włoskiego lub w korze dębu. Aby mieć pisanki w złotym kolorze na Wielkanocnym stole, potrzebujemy kwiatu nagietka. Fiolet uzyskamy dzięki płatkom kwiatu ciemnej malwy, róż dzięki sokowi z buraków, zieleń dzięki listkom barwinka, niebieski dzięki owocom tarniny. Korę, nagietek, malwę można kupić w aptece lub sklepie zielarskim. Wzory rysujemy woskiem na jajku przed zanurzeniem w barwniku. Inną metodą jest wyskrobywanie wzorów na zabarwionym już jajku. Można też przed farbowaniem jajko obwiązać grubą nitką, a fragmenty pod nitka po farbowaniu będą jaśniejsze. Nawet jeżeli wzory nie będą idealnie narysowane czy wy drapane, będą pięknie wyglądały. Pisanki zdobione techniką batiku Na jajko lub wydmuszkę nanosi się "pisadełkiem" roztopiony pszczeli wosk. Kiedyś używano do tego specjalnego cieniutkiego lejka, którym pisało się wzór na skorupce ugotowanego na twardo jajka lub wydmuszce. My z powodzeniem możemy poradzić sobie narzędziem zrobionym ze szpilki wbitej w patyczek. Łebek od szpilki zanurza się w roztopionym wosku palącej się świecy i nim delikatnie pisze szlaczek. Wosk bardzo szybko zastyga, najlepiej jest więc malować drobnymi kreseczkami. Gdy cały ornament zastygnie, jajko zanurzamy w letnim barwniku. Po zafarbowaniu i wysuszeniu wosk ściera się delikatnie. Pisanki zdobione techniką rytowniczą Tę metodę można stosować na jednobarwnych kraszankach ryjąc na nich delikatnie ostrym narzędziem jasny wzór. Można też na "czystych" jajkach wydrapać ornament, a następnie zafarbować. Wtedy drapany wzór wyjdzie nieco ciemniejszy niż reszta skorupki.
2 3 marca 2012 r. odbyło się zebranie wiejskie, którego głównym tematem była budowa sieci kanalizacyjnej na terenie Radziszowa. Relację z zebrania można wysłuchać na forum internetowym mieszkańców Radziszowa: http://www.naszradziszow.com/forum/
Ochotnicza Straż Pożarna w Radziszowie uzyskała 10 394 zł (dziesięć tysięcy trzysta dziewięćdziesiąt cztery złote) dochodu z dystrybucji kalendarzy na rok 2012.
10 marca 2012 r. odbyło się walne zebranie OSP Radziszów. Podczas spotkania podsumowano rok 2011 oraz przyjęto plan pracy na rok 2012.
Obecnie trwają prace nad nowelizacją statutu sołectwa Radziszów. Przyjęcie nowej wersji statutu planowane jest przez RM w Skawinie na sesji w maju.
Urząd Miasta i Gminy w Skawinie informuje, że rekrutacja do przedszkoli na rok szkolny 2012/2013 odbywa się od 19 marca do 20 kwietnia 2012 roku. Szczegółowe informacje można uzyskać bezpośrednio u dyrektorów przedszkoli. Przedszkole Samorządowe w Radziszowie, Dyrektor Alicja Przybyło, ul. Szkolna 9, 32-052 Radziszów.
ul. Szkolna 4
32-052, Radziszów
Nasz rachunek:
Krakowski Bank Spółdzielczy
Oddział Skawina
10 8591 0007 0310
0561 8792 0001